Saturday, October 27, 2012. You came into my life. On a dark rainy night. Yeah, I was pretty vain. Then you - my tiny package. In your green baby sling. Jesus loves me this I know. My voice a thin line.

Ja i One Direction czyli wariatka i pięciu słodkich idiotów. Niedziela, 9 grudnia 2012. Przez lekko uchylone oczy widziałam zamazany świat. Przypływały wolno i leniwie a ja zaczęłam sobie coraz więcej przypominać. Dilera, Davida i Harrego. Otworzyłam szerzej oczy i podniosłam się gwałtownie lecz zaraz tego pożałowałam, gdyż wywołało to tylko kolejną fale bólu. Opadłam na poduszkę zamykając oczy. Zachichotałam a Niall tylko spojr.

Sobota, 6 kwietnia 2013. Parę dni później, po wyjściu Caro ze szpitala. Harry, muszę z Tobą porozmawiać. Wiem, chodzi Ci o Christy, -przerwałam mu. Tak, ja nie mam zamiaru nawet jej poznać i nie zapraszaj jej do mnie do domu bo jej nie wpuszczę. Zachowujemy się jak dzieci! Nie, Harry to Ty zachowujesz się jak dziecko! GDYBYŚ WRESZCIE PRZEJRZAŁ WIDZIAŁ BYŚ, ŻE CZUJE DO CIEBIE COŚ WIĘCEJ! HARRY KOCHAM CIĘ IDIOTO! O, widzę, że przeszkadzam! Harry się ze mną kłócił.

Wiem, że ostatni rozdział był dość dawno, dlatego przepraszam. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, gdyż pisanie z moją przyjaciółką było dla mnie wielką przyjemnością. Chcecie abym sama kontynuowała tego bloga? Czy lepiej abym go zakończyła? To wszystko zależy od was, dlatego mam nadzieję, że wyrazicie swoją opinię.